Jak przyzwyczaić psa do kagańca

przyzwyczajanie psa do kagańca

Każdego psa, nawet łagodnego, dobrze jest przyzwyczaić do kagańca. Może się nam to przydać w momencie, kiedy chcemy podróżować transportem publicznym lub podczas wizyty u weterynarza. Nawet jeśli wydaje się nam to zbędne, warto poświęcić temu trochę uwagi, gdyż może nagle pojawić się taka konieczność i nie będziemy mieli już czasu na uczenie psa a założenie mu kagańca na siłę spowoduje silny uraz i także niepotrzebnie narazi go na stres. 

Właściciele psów, które nigdy nie miały styczności z kagańcem mają tu ułatwione zadanie ale i muszą uważać, by pies nie skojarzył kagańca z czymś niemiłym. Natomiast psiakom zrażonym do kagańców będzie trzeba poświęcić więcej czasu i cierpliwości jednak wszystko da się zrobić. 

KOMFORT 

Dobrze dobrany kaganiec to już jakaś część sukcesu gdyż dyskomfort dla psa nie pomoże nam w nauce. Pies musi mieć możliwość otwarcia w nim pyska do wentylacji, a sam kaganiec nie może nachodzić na oczy psa ani nigdzie go nie uciskać czy obcierać. 

Jeśli nasz kaganiec ma możliwość zapięcia czy też przełożenia dolnego paska przez obrożę to warto zrezygnować z paska na głowie - tego pomiędzy oczami psa. Będzie on dodatkowo drażnił psisko a jeśli uważamy, że pasek ten jest konieczny, załóżmy go jak nasz pupil już się oswoi z samym kagańcem. 

Kiedy w kagańcu tylko paski nie do końca pasują do budowy anatomicznej naszego psa warto je zmodyfikować, niż oddawać kaganiec do sklepu i znowu szukać innego. Dla małych i średnich psów pomocnymi paskami mogą się okazać ... obróżki dla kotów a dla dużych psiaków można wykorzystać po prostu psie obroże :) 

PRZYZWYCZAJENIE PSA

Miejmy świadomość, że przyzwyczajenie psa do kagańca zajmie nam kilka dni a może nawet i tygodni, więc uzbroimy się w cierpliwość. 

PSY DLA KTÓRYCH KAGANIEC JEST NOWOŚCIĄ
  • Przygotujmy sobie kilka lepszych smaków i włóżmy je na spód kagańca, zatykając dłonią by nie wypadły, tak aby pies, chcąc je zjeść, musiał włożyć pysk do kagańca. 
    Jeśli macie kaganiec mocno zabudowany z przodu, możecie posmarować go od wewnątrz pastą dla psa lub pasztetem. Nie zapinajmy kagańca, nic nie róbmy, po prostu niech psiak kilka razy zje sobie smaczki z kagańca. Powtarzajmy kilkukrotnie to ćwiczenie w ciągu dnia lub dwóch.

jak nauczyć psa chodzić w kagańcu
  • Kolejnym etapem jest zapięcie kagańca na dosłownie chwilkę. Tak samo, wkładamy smaki do kagańca, by pies sam wsadził pysk, zapinamy luźno pasek, dajemy psu kolejny przysmak i ściągamy kaganiec. Zróbmy kilka powtórek pod rząd i kilak razy w ciągu dnia. 
co zrobić by pies nie ściągał kagańca
  • Krok dalej to już porządne zapięcie kagańca. Powtarzamy poprzednie kroki a psa w kagańcu nagradzamy za spokojne zachowanie, na początku co chwilę stopniowo wydłużając odstępy pomiędzy nagrodami i czas w jakim pies ma na sobie kaganiec. Oczywiście psiak po chwili czekania na nagrodę zacznie kombinować jak zdjąć kaganiec dlatego warto zająć czymś myśli psa. I tu są dwie szkoły:
Metoda 1. Możemy kazać psu wykonywać jakieś komendy lub dać jakieś zadanie węchowe. Jeśli po
dniu lub dniach pies zachowuje się spokojnie w kagańcu, wychodzimy z nim na krótki spacer. W naszym przypadku nie  zdało to egzaminu. Tajga i tak próbowała zdjąć sobie kaganiec. 

Metoda 2. Wyjdźmy się przejść z psem dosłownie na chwilkę i to się świetnie nam sprawdziło: krótkie przejście się nawet wokoło bloku czy na podjazd i z powrotem - środowisko skutecznie zajmie myśli psa i nie będzie aż tak zwracać uwagi na kaganiec. Należy co chwilę oczywiście nagradzać psa i powoli wydłużać dystans jaki przejdzie pies w kagańcu jak i odstępy nagradzania. 

Psiak i tak będzie co jakiś czas próbował zdjąć łapą kaganiec albo zacznie szorować nim o ziemię - wykorzystajmy komendę "nie" lub ignorujmy próby zdjęcia kagańca ale nagradzajmy psa za chwilę spokoju. Z czasem pies będzie robił to coraz rzadziej.

Może się także okazać, że już w połowie spaceru nasz pupil przestanie walczyć z kagańcem. Dobrym pomysłem jest pójście z psem w kompletnie nowe miejsce przez co pies w pełni zajmie się eksploracją terenu a nie kagańcem. Zaletą tej metody jest też to, że pies skojarzy kaganiec  ze spacerem i będzie na niego pozytywnie reagował. 
  • Jeśli przez cały spacer nasz pies ładnie chodzi w kagańcu, nie oznacza to, że mamy porzucić ćwiczenia. Jeśli założymy go psu znowu dopiero za miesiąc z pewnością psiak zacznie znowu z nim walczyć. Dobrze jest co drugi, trzeci spacer założyć psu kaganiec, nawet na chwilę. Jeśli dobrze nam idzie i tak raz na jakiś czas warto nagrodzić psa. 
PSY ZRAŻONE DO KAGAŃCÓW

Uraz psa do kagańca będzie wymagał od nas o wiele większej cierpliwości jak i pomysłowości. Niektóre psy mają tak mocno zakorzenioną niechęć do kagańca, że uciekają na sam jego widok i wsypanie nawet całej garści smaków nie skłoni ich do podejścia to tego narzędzia tortur. 

Pierwsze co w takiej sytuacji musimy zrobić, to oswoić psa z samym widokiem kagańca. Przytrzymanie psa i pokazanie mu, że w kagańcu są smakołyki nie jest dobrym pomysłem, gdyż to pies musi się sam przełamać a nie za sprawą niemożności ucieczki. Poza tym niektóre psy mogą być tak zestresowane, że nie będą miały nawet ochoty by zjeść przysmaki. 
Co możemy zrobić to wykazać się pomysłami np: 
  • wychodząc z domu do pracy czy szkoły, włóżmy jakieś przysmaki do kagańca i zostawmy go na podłodze. Pies będąc sam w domu z pewnością zje smaki z kagańca, bez obaw, że człowiek mu będzie chciał go założyć, zrobi to nawet z nudy,
  • możemy włożyć kaganiec psu do legowiska, by się nauczył, że jego widok nie powoduje nieprzyjemności, 
  • w porze karmienia, dając psu miskę możemy kłaść kaganiec obok niej, 
  • wychodząc pobawić się z psem, zabawkę włóżmy do kagańca jak do koszyka, psiak zbuduje sobie skojarzenie kagańca z zabawą,
  • wyjmijmy kaganiec z szafy by od razu położyć go na ziemi,  jeśli pies ma nas jeszcze w zasięgu wzroku, dajmy mu smakołyk, ale jeśli ucieknie do innego pokoju nie nagradzajmy go ponieważ psiak może nauczyć się, że nagroda jest za ucieczkę przed kagańcem. Jest to dość mozolna droga, ale raz na jakiś czas także możemy to zrobić, 
  • możemy przełożyć kaganiec przez smyczkę, by sobie o tak dyndał, kiedy wychodzimy na spacer, pies zacznie kojarzyć wyciągany kaganiec z wyciąganą smyczką.
Jeśli już nasz pies oswoi się z kagańcem i nie będzie uciekał na jego widok, zacznijmy przyzwyczajać psa tak jak to opisałam wcześniej. Ale pamiętajmy by każdy etap ćwiczeń bardziej wydłużać. Samo wyjadanie przysmaków z kagańca wykonujmy nawet i przez tydzień a jak pies wciąż niepewnie podchodzi do zadania to i dłużej. 

UWAGI

Zimą pamiętajcie by sprawdzać podczas spaceru, czy kaganiec nie zalepił się śniegiem lub błotem. 

Latem jeśli nie ma takiej konieczności nie pozostawiajmy psa w kagańcu na długo. W dobrze dobranym powinien mieć możliwość ziania, jednak w kagańcu pies nie jest w stanie otworzyć pyska aż tak bardzo szeroko jak bez kagańca, więc wentylacja będzie mniej wydajna. 

Pamiętajmy, że namordniki czy też kagańce weterynaryjne NIE NADAJĄ SIĘ DO SPACERÓW a jedynie do krótkich wizyt weterynaryjnych, co też nie jest dobrym rozwiązaniem - zestresowany pies nie ma możliwości ziania w czymś takim, co wg. mnie powinno być w ogóle zabronione. 

KAGANIEC FIZJOLOGICZNY


jaki kaganiec dla psa
Bardzo polecam wam te kagańce. Są lekkie a przy tym bardzo wytrzymałe i co najważniejsze umożliwia psu swobodne picie jak i jedzenie a wszystko przez większy otwór na spodzie kagańca. Ale bez obaw, pies przez niego nie jest w stanie nikogo ugryźć. Takie rozwiązanie ułatwia nam podawanie psu smakołyków jednak minusem jest to, że pies ma możliwość zjadania śmieci na spacerze. Kagańce dostępne są w wielu rozmiarach i każdy bez większych problemów dopasuje jakiś do swojego psa. 

Kupując kaganiec fizjologiczny zwracajcie uwagę na jego budowę - prawdziwy kaganiec fizjologiczny nie jest na końcu aż tak zabudowany jak zwykły. Warto się przyjrzeć temu, gdyż na rynku zdarzają się oferty kagańców nazwanych fizjologicznymi jednak nimi wcale nie będącymi. 

My mamy rozmiar 3 za który zapłaciłam ok 40 zł. Jestem bardzo z niego zadowolona jak i z tego, ze udało mi się w końcu dobrać jakiś do długiego i wąskiego pyska Tajgi, co nie było takie łatwe.

Wielkość "klatki" okazała się trafna (mogła by być nieco węższa), jednak musiałam przerobić paski - odcięłam boczne przez które kaganiec podnosił się ku górze zachodząc na oczy psa i pozbyłam się zbyt długiego dla Tajgusa, paska zakładanego na obrożę, przez co kaganiec nie leżał na kufie a wisiał w powietrzu. Też irytowało mnie to, że za każdym razem kiedy chcę założyć psu kaganiec, muszę ściągać obrożę, przekładać pasek i zakładać wszystko. Więc zastąpiłam to obróżką dla kota (akurat na zdjęciu jej jeszcze nie miałam).  

kaganiec fizjologiczny dla psa








Komentarze

Obserwują