Mięciutkie piłki do żucia - Pet Nova i Barry King
Rozmiar: Ø 6 cm
Firma Pet Nova i Barry King w swym asortymencie mają pewne, dosłownie identyczne, niepozorne piłki, które w naszym przypadku okazały się być absolutnym hitem.
Piłki wykonane są z kauczuku, który jest niby delikatny ale dość wytrzymały. Zabawki są puste w środku, lekkie i naprawdę bardzo mięciutkie. Posiadają piszczałkę która jest szalenie nietrwała i potrafi już po chwili zabawy wpaść do środka piłki. Jeśli wasz pies nie lubi piszczyków, można ją od razu bez problemu wepchnąć długopisem do wnętrza zabawki. Pomimo braku piszczałki, przeżuwana piłka wydaje cichy syk uchodzącego powietrza, co bardzo nakręca niektóre morduchy.
Piłki wykonane są z kauczuku, który jest niby delikatny ale dość wytrzymały. Zabawki są puste w środku, lekkie i naprawdę bardzo mięciutkie. Posiadają piszczałkę która jest szalenie nietrwała i potrafi już po chwili zabawy wpaść do środka piłki. Jeśli wasz pies nie lubi piszczyków, można ją od razu bez problemu wepchnąć długopisem do wnętrza zabawki. Pomimo braku piszczałki, przeżuwana piłka wydaje cichy syk uchodzącego powietrza, co bardzo nakręca niektóre morduchy.
W niektórych sklepach internetowych zabawki opisane są jako zapachowe: żółta o miętowym aromacie, różowa o woni wołowiny, co jest kompletną bujdą, gdyż piłki nie pachną nic a nic.
Ciekawą dla mnie rzeczą jest opis na etykietce piłek Barry Kinga: rozmiar XS pomimo 6 cm średnicy piłki. Producent dedykuje piłkę szczeniakom, ale każda grupa wiekowa może się nią śmiało bawić. Opisuje także zabawkę jako idealną dla małych i miniaturowych psów, hmm.. 6 cm dla ratlerka to dosyć sporo. Wielkość ta jest idealna raczej dla średniego psa. Jednak miękkość piłek sprawia, że chyba nawet najmniejsze psiaki poradzą sobie z chwyceniem tej zabawki.
Ciekawą dla mnie rzeczą jest opis na etykietce piłek Barry Kinga: rozmiar XS pomimo 6 cm średnicy piłki. Producent dedykuje piłkę szczeniakom, ale każda grupa wiekowa może się nią śmiało bawić. Opisuje także zabawkę jako idealną dla małych i miniaturowych psów, hmm.. 6 cm dla ratlerka to dosyć sporo. Wielkość ta jest idealna raczej dla średniego psa. Jednak miękkość piłek sprawia, że chyba nawet najmniejsze psiaki poradzą sobie z chwyceniem tej zabawki.
Tajga po prostu szaleje za tymi piłeczkami ! Bardzo zdziwiło mnie jaką miłością zapałała do tych ot takich zwykłych piłek, które także zawsze towarzyszą nam podczas wypadów nad jezioro. Tajgus nie jest typem psa, który lubi intensywnie żuć zabawki, ale te piłki memła na okrągło jak gumę balonową 😉. Piłki te wraz z Bounzer'em (zobacz tutaj) i Squeakair'em (recenzja tu) zaliczają się do świętej trójcy ukochanych zabawek Tajgi.
Obie firmy oferują piłeczki, niestety tylko o średnicy 6 cm opisując go jako XS w kolorach: żółtym, różowym a Barry King także niebieskim. Zabawki te możemy znaleźć w stacjonarnych sklepach zoologicznych jak i w wielu internetowych. Cena piłek waha się od 5.40 do 8 zł więc każdy może sobie pozwolić na ich przetestowanie.
Podsumowując:
- Odbijanie (trawa): słabe
- Widoczność: bardzo dobra
- Pływalność: unosi się na powierzchni wody
- Wytrzymałość: dobra
- Twardość: bardzo miękka
- Piszczałka: "wściekła", bardzo nietrwała
- Zainteresowanie psa: istne szaleństwo !
- Ocena ogólna: 5/5
Komentarze
Prześlij komentarz