Zabawki na brzydką pogodę

Za oknem deszcz, wiatr, błoto w dodatku jak już wrócimy do domu to jest ciemnica. Co jednak kiedy naszemu psu to nie przeszkadza i roznosi go energia do zabawy? Dziś przedstawię wam 4 propozycje zabawek, które sprostają temu zadaniu.

Chuckit! Indoor ball

Zacznijmy od Indoor ball. Jak nazwa wskazuje, piłeczka ta dedykowana jest do zabawy w domu. Materiał przypomina mopa jednak frędzelki są nieco krótsze. Piłeczka wcale nie jest taka mięciutka i pluszowa jak mogło by się wydawać - da się ja nieco zgnieść w dłoniach jednak wypełnienie zabawki jest dość ubite. Pomimo tego piłka nie wyrządzi żadnych szkód w domu.

Producent zarzeka się, że zabawka służy wyłącznie do zabaw w domu jednak piłeczka świetnie sprawdzi się i na podwórku pod warunkiem, ze będziemy ją rzucać na suchej trawie i z dala od ziemi czy piasku. Jej "twardość" sprawia, że możemy ja dość daleko wykopnąć, rzuca się także nieźle. Zabawka jest dosyć trwała, można się nią umiarkowanie szarpać a nawet pozwolić psu ją nieco pożuć o ile nasz psiak nie jest destruktorem (niektórym psom może spodobać się wyrywanie frędzelków). Seria Indoor to zabawki w jednym rozmiarze i różnych wersjach wiec każdy dopasuje coś do wielkości swojego psiaka. Dodatkowo do tych piłek jak i opony można dokupić specjalną wyrzutnią ... czego w sumie nie do końca rozumiem skoro ma by to domowa zabawka, no ale jest taka możliwość.

Chuckit! Glow ball

Jedna z naszych ulubienic. Skoczna, wytrzymała, nieco miękka piłeczka Max Glow, która do świecenia wymaga jedynie krótkiego naświetlenia sprawiła, że inni producenci również zaczęli wypuszczać na rynek tego rodzaju piłki. Jednak z tego co mi wiadomo Glow Ball jest najmocniej i najdłużej świecącą piłeczką na rynku. Doskonałą do zabawy po zmroku w domu jak i na dworze. Więcej o tej zabawce możecie przeczytać tutaj.

Chuckit! Floppy Tug

W tej zabawce widzę poniekąd potencjał zabawki domowej. Ale najpierw kilka słów o samej sprężynie. Jest to dość ciężka zabawka bo S-ka waży 400 g choć jej ciężar nie jest odczuwany w dłoniach ale L-ka to już niecały kilogram ! Więc do domu niby średnio się nadaje.

Z opinii innych blogerów wynika, że nawet dla dużego psa postury owczarka lepiej kupić rozmiar S-kę. Guma z jakiej jest wykonana jest mocna, dość gruba ale ma dwa słabsze punkty, w których guma jest cieńsza choć wciąż trudna do przegryzienia.

Choć nie straszne jej gryzienie czy szaleńcze szarpanie się, na powierzchni zabawki szybko pojawiają się białe ryski a z czasem i dziurki po zębiskach. Szarpak ten rozciąga się co nieco amortyzuje tarmoszenie psa i zawsze powraca do swego pierwotnego kształtu sprężynki. Zabawką tą może śmiało bawić się i  kilka psów na raz co może nam dać chwilę wytchnienia. Floppy Tug po swej wewnętrznej stronie na całej długości ma szczelinę co sprawia, że możemy napakować tam pasztetu lub zaklinować jakieś smaki.

Chuckit ! Max Glow Roller

Tu natomiast mamy święcącego w ciemności Rollera, którym troszkę się zawiodłam. Obręcz wykonana jest z mocnej gumy i możemy się nim śmiało szarpać z psem, natomiast wewnętrzny, świecący "wiatraczek" zrobiony jest z plastiku na którym szybko pojawią się ślady po ogryzaniu, dlatego nie jest to najlepszy wybór dla niszczycielskich czworonogów. Roller całkiem nieźle się toczy, pływa i da się nim rzucić jak fresbee ale słabo lata.

Najbardziej rozczarowałam się właśnie świecącą, plastikową częścią. Plastik również wymaga stosunkowo krótkiego naświetlania ale  w przeciwieństwie do gumy z jakiej zrobiono piłeczkę Max Glow nie świeci aż tak mocno jak kulka  choć świeci dłużej.
Rzucony w nocy daje fajny efekt tylko dla obserwatora stojącego z boku a nie  na wprost toczącej się zabawki. Tajga lubi się nim przeciągać, ścigać go i ogryzać ale wykonanie zabawki mogłoby być lepsze, żałuję, że cała zabawka nie jest wykonana z gumy "Glow"